Autor Wiadomość
zajac
PostWysłany: Pią 21:36, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Cepy bez kolców jak nojbarżij na ryMcerzy. Ino sie musicie na tyla z tym obeznać żeby swoich niy poczaskać (bicie w pinonie - na manewrach wom pokoża ino przipomnijcie). Jak mocie lust i sie chcecie za to chycić to bardzo fajnie, bo bydą ludzie kierych idzie na inscenizacja z cepami puścić i świadomością, że niy baje ofiar śmiertelnych.
Nano
PostWysłany: Pią 19:04, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Dobry,
ad.1 jak sie niy pozabijocie, to sie bawcie Wink
ad.2 momy jedyn Tadkowy cep - egzemplarz barżij tryningowy, bo mało estetyczny. Natomiast na inscenizacjach (np. Lubiąż 2008) Kornik z kaliskim cepem, jak nojbarżij nabijanym kolcami, broł udział, przy czym robioł ino tło - tzn. machanie "z gowom" i z dala od rzeczywistych celów. Praktycznie wiyncyj idzie pomachać tylcem.
Tu pora fotek Kornika i cepa (abo odwrotnie Wink )
http://najemni.legnica.pl/pl/galeria/00064/9.htm#obrazek - w środku
http://najemni.legnica.pl/pl/galeria/00064/13.htm#obrazek - po lewyj
http://najemni.legnica.pl/pl/galeria/00064/16.htm#obrazek
http://najemni.legnica.pl/pl/galeria/00064/25.htm#obrazek
http://najemni.legnica.pl/pl/galeria/00064/27.htm#obrazek
Myśla, że cep bez kolców itp. by sie przidoł na rymcerzy Smile
Pyrsk!
Marcous
PostWysłany: Śro 20:13, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Witom

No to jesce pozostaje kwestia poprawności, bo Nano nie wymienioł cepa w broniach dla nas kilka postów wyżej, więc nie wiem czy to sie łapie czy nie.
I w sumie pytanie jesce do Nano albo Zajca: mocie tam jakeś cepy w ChZG?

Pzdr.
Grzegorz
PostWysłany: Śro 18:10, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Nie no pyatm dla pewności, gdyż spotkałem się z określeniem korbacza jako "gwiazda" jak i "cep bojowy" przez to wolę się upewnić. Co do trzonka nabijanego - chyba raczej nie dopuszczą go, ale sprawdzić zawsze można. A zwykły cep jako taki chyba nie będzie problemu Smile
Marcous
PostWysłany: Śro 15:29, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Witom

Wydaje mi się, że trocha trudno pomylić korbacz z typowym cepym bojowym o który mi chodzi Arrow jakieś 2m kij i przymocowany do niego około 0,5m kij, często z okuciami, "igłami", itp. Oba elementy były zazwyczaj połączone dwoma ogniwami łańcucha Smile

Pzdr.
Grzegorz
PostWysłany: Śro 7:27, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Mówiąc cep bojowy masz na myśłi korbacz?? Czyli do drewnianego drążka przymocowana kula na łańcuchu. Jeśli tak to zapomnij o bohurtach i inscenizacjach - coraz więcej turniejów zakazuje tego typu sprzętów. Już nawet zaczynają odrzucać buzdygany i berdysze i jest mało imprez, na których możesz tego używać. Jeśli jednak to jest coś innego to nie mam pojęcia.
Marcous
PostWysłany: Wto 22:01, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Witom

Chopcy powiydzcie mi ino cy mogymy sie tys cepami bojowymi bawić? Bo tak mi sie coś ostatnio obiyło o uszy, że to była narodowo broń czeski piechoty.

Pzdr.
Nano
PostWysłany: Nie 15:33, 08 Cze 2008    Temat postu:

Joł,
jako że jakaś amba wredna mi wpierniczyła zwymiarowany rysunek żeleźca mojej halki, to podrzucić mogę póki co tylko fotki oryginału (na zdjęciu środkowa) z opisem.
halki nr 73,73,75 w opisach:
http://img84.imageshack.us/my.php?image=ehus177km0.jpg
Opis:
http://img395.imageshack.us/my.php?image=ehus365ti6.jpg
http://img379.imageshack.us/my.php?image=ehus366sd0.jpg
Wszystkie skany pochodzą z książki "Europeischen Hieb- und Stichwaffen".
Jakbyście reflektowali, to przekopie, co mamy na płytkach i np. na następne manewry Wam wypalimy płytkę z książkami. Ale to osobny temat.
Pyrsk!
Nano
PostWysłany: Nie 10:12, 18 Maj 2008    Temat postu:

Odświeżam temat.
Co do drzewcówek:
Na nasz czasokres poprawne są:
- halabardy (pieszczotliwie: halki)
- glewie
- włócznie
Nazabawniejszy jest fakt, że bronioznawcy ustalili, iż na terenach polski i Śląska oraz okolic w użyciu były przede wszystkim włócznie, natomiast
nie stosowano broni drzewcowej o żeleźcu złożonym Exclamation
Wprawdzie w ikonografii znajdziecie na tych terenach halki, glewie, gizarmy itd., ale zwróćcie uwagę na to, że w scenach Pasji, pojmania w Ogrójcu itp. stosują je oprawcy i żołdacy, czyli badguy'e, ci źli. Występuje rozgraniczenie: My - dobrzy
Oni - źli
Czyli symboliczne pokazanie, że "źli -> Oni -> my takich rzeczy nie stosujemy".
Natomiast my (rekonstruktorzy) jak najbardziej stosujemy takie zabawki, przy czym:
1. Halki są cięższe i gorzej się nimi operuje. Opcja dla silniejszych lub hardcorowców Wink (sam mam halkęWink)
2. Glewie są uniwersalne (można ciąć, rąbać, kłuć), lekkie i poręczne. Form glewii jest od cholery, więc jest to chyba optymalna drzewcówka.
3. Włócznie - lekkie, łatwo fechtować, ale służy wyłącznie do dziabania.
4. Odpadają:
- lucerki - po pierwsze stosowane później i cieżko o potwierdzenie na nasze; w dodatku będą problemy z wejściem na jakąś inscenizkę, bo jest to otwieracz do puszek, którym można rozwalić gościa razem z blachami - zbyt niebezpieczna zabawka (chyba przez to na nią choruję).
- poleaxy - wprawdzie już na datowanie się łapią, ale to raczej broń pojedynkowa i w szyku się nią nie pobawicie za bardzo; przy tym ciężka w sto choler.
- gizarmy ze zbyt rozbudowanymi hakami i kolcami (prostsze formy z zaokrąglonymi/ stępionymi hakami przejdą, przy czym jest to kwestia konkretnego przypadku) - lepiej odpuścić, chyba że ktoś się uprze.

O posługiwaniu sie tyczka nie ma co pisać, bo to lepiej na Żywca wytłumaczyćSmile.
Pozdro
Asgahn
PostWysłany: Pon 16:16, 15 Sty 2007    Temat postu:

Ja tego traktatu nie chcę narzucać. To nie jest moją intencją. Znalazłem go i podałem go wam do rozpatrzenia. Ja tu nie jestem i nigdy nie będę od zmieniania czegokolwiek.

Pozdrawiam

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group